Dawno temu, za górami znajdował się magiczny las, gdzie działy się cudowne rzeczy za sprawą istoty, która miała na imię MIŁOŚĆ. Każdego dnia MIŁOŚĆ ciężko pracowała okazując troskę i wrażliwość innym stworzeniom mieszkającym w lesie. Była dla nich naprawdę dobra i cierpliwa, za co wszystkie zwierzęta były jej bardzo wdzięczne. Pewnego dnia MIŁOŚĆ uległa poważnemu wypadkowi, w wyniku którego straciła swój wzrok. Nie przeszkodziło jej to jednak w dalszym czynieniu dobra. Zamiast patrzeć, czuła i słuchała. Czasami nawet śpiewała, rozpościerając tym samym blask szczęścia wokół. Mijały dni, gdy w lesie pojawił się tajemniczy wędrowiec o imieniu LĘK. Wszystkie stworzenia bardzo się go bały z uwagi na przerażający wygląd, ale nie MIŁOŚĆ. Przyjęła go bardzo serdecznie, była przecież niewidoma a wygląd nie miał dla niej żadnego znaczenia. LĘK spędzał z MIŁOŚCIĄ bardzo dużo czasu i nie wiedzieć kiedy zostali najlepszymi przyjaciółmi. LĘK nie był dobry dla MIŁOŚCI, często opowiadał jej kłamstwa, których ona nie mogła dostrzec przez opaskę, którą nosiła na oczach. MIŁOŚĆ wierzyła, że każdy jest dobrą istotą, która prowadzona jest przez prawdę. Pewnego dnia LĘK powiedział MIŁOŚCI, że wszystkie zwierzęta opuściły magiczny las z powodu suszy. MIŁOŚĆ nie rozumiała tego, co się dzieje. LĘK sprawił, że czuła inaczej. W smutku usiadła obok drzewa, przytuliła je i cierpliwie czekała dzień po dniu. Wierzyła całą sobą, że zwierzęta kiedyś wrócą do magicznego lasu. Tymczasem LĘK bardzo dobrze się bawił okłamując swoją przyjaciółkę. Nigdy nie zależało mu na nikim, prócz samego siebie. Zwierzęta chorowały na brak MIŁOŚCI, troski i wrażliwości a LĘK był dumny, iż dokonał niemożliwie złego. Mijały dni, kiedy sama MIŁOŚĆ zaczęła chorować, jej zdrowie było poważnie zagrożone. Dostrzegł to Królik, który niegdyś spędzał z nią całe dnie. Znał swoją ukochaną przyjaciółkę bardzo dobrze. Wiedział, że najbardziej brakuje jej prawdziwej MIŁOŚCI. Królik wyruszył w długą podróż w góry, gdzie mieszkała Staruszka z uśmiechem piękniejszym niż sama MIŁOŚĆ, miała na imię ODWAGA. Przyjrzała się uważnie MIŁOŚCI i zauważyła, że opaska, którą nosiła na oczach jest kolejnym kłamstwem LĘKU. ODWAGA zapytała opadającej coraz bardziej z sił MIŁOŚCI czy może delikatnie spróbować ściągnąć opaskę z jej twarzy. MIŁOŚĆ cała drżała, ponieważ bardzo się bała tego, co może się wydarzyć. Obok Królika i Staruszki ODWAGI stanęło małe Króliczątko, które tuląc MIŁOŚĆ z całych sił ściągnęło opaskę z oczu i stała się rzecz niezwykła. MIŁOŚĆ rozpłakała się i powiedziała, że znowu dostrzega: kolory, uczucia, słowa, postacie, ale przede wszystkim widzi prawdziwą siebie. Ileż było w niej znowu radości i wdzięczności, a LĘK po prostu odszedł. Staruszka ODWAGA trzymając Króliczątko na rękach przypomniała MIŁOŚCI, że jest cudownym Kolorowym Ptakiem z marzeniami. MIŁOŚĆ w głębi duszy zawsze o tym wiedziała, jednak przyjaźń z LĘKIEM na jakiś czas ją zdezorientowała. Wszystkie zwierzęta z magicznego lasu patrzyły z dobrocią w oczach na MIŁOŚĆ, która obiecała im wszystkim, że już zawsze będzie kochać siebie i wierzyć we wszystko, co sama czuje w głębi serca. MIŁOŚĆ od teraz była dla siebie dobra i uważna. Dalej troszczyła się o wszystkich mieszkańców magicznego lasu, ale tym razem coś się zmieniło- ODWAGA podarowała MIŁOŚCI na zawsze kawałek siebie.